Kolejnymi atrakcjami turystycznymi, które zwiedziliśmy w Ameryce, były: miasto Las Vegas, Fire Wave Valley (Ognista Dolina) Wielki Kanion Kolorado, miasteczko Williams, muzeum Route 66 w Kingman i urokliwe miasteczko Oatman z chodzącymi po ulicach osiołkami.
Każde z miejsc jest piękne na swój sposób. Chociaż niektóre z nich mogły budzić skrajne emocje, to jednak Ameryka zachwyciła różnorodnością krajobrazu. Podróżując przez trzy stany: Californię, Nevadę i Arizonę zobaczyliśmy zarówno ultranowoczesne miasta, pełne tłumów, ale też olbrzymie pustynie, czy niewielkie osady w rezerwatach Indian, gdzie czas się zatrzymał. Również miasta - muzea, pozostałość po pierwszych osadnikach- pionierach pokazały, jak swoją determinacją człowiek jest w stanie wiele osiągnąć i przynajmniej częściowo okiełznać przyrodę "dzikiego zachodu". Warto jeszcze wspomnieć o życzliwości i otwartości mieszkańców Ameryki wobec drugiego człowieka. Wielokrotnie słysząc naszą polską mowę, pytali, skąd jesteśmy, życząc nam wszystkiego dobrego.
Chociaż truizmem jest stwierdzenie, że podróże kształcą, to wyjazd ten z pewnością każdego wzbogacił i pozostawi w pamięci niezapomniane wrażenia.